Miłość…

Trochę sprowokowany wypowiedzią opiekunki naszego bloga, dorzucę do tematu kilka swoich myśli…

Miłość nie ma definicji.

Bo czy można zdefiniować coś, co jest tak różne, jak różni są ludzie? Jak porównać miłość dwojga staruszków do miłości nastolatków? Czy miłość matki do dziecka jest większa lub mniejsza, lepsza bądź gorsza od miłości ojca do dziecka?

Miłośc nie potrzebuje uznania, pochwał.

I dlatego właśnie nie ma żadnego znaczenia czy mówi o niej Facebook, czy nie. To zupełnie jest bez związku z miłością co inni mówią na jej temat i czy mówią o niej czy też nie! Gdy się kocha, to świat znika i liczy się tylko osoba kochana, czy kochajacego może obchodzić opinia otoczenia skoro go nie widzi, nie dostrzega?

Miłośc jest madra i beztroska  zarazem…

Miłość jest cicha i samotna ale bez trudu daje się ją dostrzec…

Miłosc czasem kojarzona ze szczęściem, może nim nie być, ale  jest, podobnie jak szczęście, ulotna i jednocześnie trwała!

Miłość jest piękna! i to chyba jedyna sensowna próba jej określenia, bo gdyby miłosc była brzydka, nie była by… miłoscią.

Jak poznać miłość, jak dostrzec, że jest?  W miłości nie ma wątpliwości, gdy są wątpliwości to nie ma miłości…

 

Muszę dodać kilka słów do tego wpisu. Oczywiście całkowicie się z nim zgadzam. Dzisiaj na wykładzie:) przyszła mi pewna myśl dotycząca kwestii jaką jest miłości to co tu zostało napisane. Myślę, że doskonale to czym jest miłość a może raczej na czym polega oddaje włoska wersja stwierdzenia „Kocham Cię”. Brzmi  „TI VOGLIO BENE”, co można dosłownie przetłumaczyć „chcę dla Ciebie dobra, tego co najlepsze”.

Ktoś powie, co ona, będąc w klasztorze może wiedzieć o miłości 🙂 Ale przecież miłość nie jest czymś, co jest zarezerwowane tylko dla mężczyzny i kobiety, chłopaka i dziewczyny. Miłość to codzienne stawanie naprzeciw człowieka i patrzenie na niego z życzliwością, może wyrozumiałością. Miłość to też uśmiech do tych których kochamy i do tych których kochać nam jest trudno.

Mój przyjaciel mówi, że każdego dnia mam dziękować Bogu za ludzi których spotykam, za tych miłych i kochających ale i za tych, którzy są dla mnie obcy czy trudni do zniesienia. Każdy człowiek jest darem i w ten sposób powinniśmy na niego patrzeć.Z miłością!!! Tak, tak wiem że to jest bardzo trudne, ale tu chyba sie przejawia nasza miłość, ta prawdziwa(lub jej brak…).

Mówi się też, że najtrudniej jest kochać tych, którzy są najbliżej nas…..Nad tym muszę się jeszcze zastanowić, ale coś w tym jest….

s.Hanna