Januńciu, co ty robisz!

„25 listopada to właśnie  zachowany od 54 lat w pamięci krzyk starej kobiety: „ Januńciu, co ty robisz!, Januńciu, gdzie bierzesz dzieci – w nieznane!” I uwięzła w gardłach mężczyzn rozpacz i strach. I łzy jak grochy. Nikt się nie krył. Szlochano – mimo pakowania dobytku do zamówionych ciężarówek, furmanek i bydlęcych wagonów.

Tak było na Kresach Wschodnich Rzeczypospolitej w ostatnią zezwoloną przez sowietów „ repatriację” Polaków w 1958 roku. Nasi krajanie – którzy nie uwierzyli, że Ameryka nie pozwoli, a Anglia zaprotestuje – osiedlali się na Śląsku , we Wrocławiu i ziemiach zachodnich już od 1945 roku. Niektórzy czekali na swoich powracających z wojny, łagrów i zesłania do ostatniej chwili. I jesteśmy. Okaleczeni, oszukani, ze świadomością, że wszystko co kochaliśmy i budowaliśmy z takim wysiłkiem , zostało. A co jeszcze nie zniszczone do końca , piękne i wyniosłe jak kościoły, dwory, domy, ogrody lub ich ruiny – jest nieremontowane , ignorowane i skazane na długie konanie przez aktualnych zarządców. Mimo rozdartych serc i skopanych dusz: Króluj nam Chryste!”Bez nazwy-1

 

25 listopada to Uroczystości Chrystusa Króla oraz przypadającej w tym dniu św. Katarzyny Patronki Kolejarzy na  Zatorzu w Gliwicach.   Dzielnicę  tą zamieszkują w głównej mierze rodziny  kolejarskie, a także rodziny przybyszów z Kresów Wschodnich.

Osoba, do której skierowany był krzyk starej kobiety : „ Januńciu, co ty robisz…” – w tych dniach obchodziła swoje 91 urodziny – to dziś mieszkanka Zatorza, Janina Kuśnierz z domu Ździobek przybyła wraz z rodziną z Pnikuta, autorka tego wspomnienia.

Na podstawie http://zatorze.gliwice.pl/